poniedziałek, 24 stycznia 2011

Rozdział III

Rozdział III

Rano obudziła się ze złym humorem .Zdzwiło ją to bo przeciez wczoraj miała dobry humor i dzień.Przypuszczała,że to może mieć coś wspólnego z jej snem,którego zapomniała ledwo gdy się obudziła.Próbowała sobie go przypomnieć,ale się nie udało.Siedziała na łóżku jeszcze dziesięć minut,a potem wstała i wzięła pamiętnik.
Coś mi nie pasuje-pisała-wczoraj mialam dobry humor,a dzisiaj wstałam ze złym.Mam nadzieje,że to nie jakiś zły znak.Mam zamiar dzisiaj dobrze się bawić z Kamilą i chłopakami.

Odłożyła pamiętnik i zaczęła się ubierać,gdy dostała sms-a.Był on od Kamili,a brzmiał:”Sorry,Sandra,ale nie mogę dzisiaj nigdzie wyjść.Bedziesz musiała być sama z Maćkiem i Michałem.Chyba,że…”
Sandra nie skończyła czytać a jej myśli krążyły już jak szalone:”Jej odbiło!?Ja sama z chłopakami?Tak bardzo się jeszcze nie zmieniłam,sama z chłopakami czuje się nieswojo tylko pytanie czy Kamila o tym wie…”Gdy troche się uspokoiła doczytała ciąg dalszy sms-a”…Chyba,że zadzwonisz po Age,ona chętnie pozna chłopaków,a inne dziewczyny wyjechały.” To też nie poprawiło jej humoru,nie przepadała za Agnieszką.Sama nie wiedziała dlaczego,po prostu tak było od jakiegoś czasu.Jednak odpisała ze spokojem”Ok.,trudno.”
Wzięła pamiętnik i znowu zaczęła pisać
To chyba jednak był zły znak.Albo będę z chłopakami sama albo z Agą.Tak i tak źle bo dziewczyny nie lubie,a sama z chłpcami źle się czuje,tak nieswojo.
Przestała pisać i zeszła na śniadania.Po powrocie dostała sms-a od Kamili”Już wszystko załatwione,Agnieszka jedzie z tobą.”Odpisała „Ok.”,wzięła telefon i zeszła do salonu.Tam miała laptopa.
Włączyła go i weszła na fotoblog.Napisała:
Wczorajszy dzień był super.Moje zmienianie się już zaczęte,ale bez przesady bo sama przy chłopakach nadal czuje się nieswojo.
Poszperała jeszcze troche po internecie i wyłączyła.Spojrzała na zegarek,było już wpół do pierwszej,więc wyszła i z domu i skierowała się na plac zabaw.Nie było jeszcze nikogo i zaczęła się hustaćo chwili usłyszała
-Nie za wysoko?
Spojrzała w dół,ujrzała,uśmiechajacych się od ucha do ucha,Maćka i Michała.Pomogli jej zatrzymać hustawke i spytali
-Gdzie Kamila?
-Nie będzie jej dzisiaj,ale będzie inna moja koleżanka.Agnieszka,powinna za chwile przyjść.O.juz idzie.
Spojrzeli w strone,którą pokazywała.Szła tam niewysoka blondynka,gdy doszła do nich okazało się,żę ma kocie oczy i czerwone paznokcie.
-To jest Aga,a to Maciek i Michał-Sandra wszystkich ze soba poznała
-To co jedziemy?-spytała dziewczyna i ruszyli.



Troche krótki,ale nie miałam weny.

niedziela, 16 stycznia 2011

Rozdział II

Rozdział II


Sandra szła z tylu zamyślona.Myślala o zmianach.Juz teraz czuła się odważniejsza.Zaskoczyła Kamile odzywając się do chłopaków.To już pierwszy krok.
„Spróbuje się zmienić w ciągu wakacji,zaskocze całą klase”-pomyślała i dołączyla do wszystkich.
-Co tak z tyłu byłaś?-Zapytał Maciek.
-Zamyśliłam się.
-A o czym lub o kim tak myślalaś?-Spytał z uśmiechem Michał.
-Nie ważne-Sandra uśmiechnęła się i podeszła do Kamili
-Dokąd ich prowadzisz?
-Sama nie wiem.Narazie przed siebie,może ty masz jakis pomysł?
Sandra pomyślała przed chwile i nagle wpadła na pomysł.
-Chodźmy do parku-powiedziała.
-Do parku?Cotam masz ciekawego.
-Na początku nie ma nic,ale troche dalej jest pięknie.Byłaś tam kiedyś?
-Nie,nigdy mi się nie chciało.
-Pod koniec parku jest strumyczek i cos jeszcze,zobaczysz.
-Ok.,no to prowadź.
Szli jakieś dziesieć minut gdy Maciek zaczął marudzić.
-Dziewczyny, jak długo jeszcze?
-Już niedaleko.Gdy dojdziemy do parku to jeszcze pięć minut.
-A gdzie jest park?-Zapytał Michał.
-Tutaj.-Stanęli przed parkiem na chwile,a potem Sandra ruszyła,oglądając się za siebie.-No idziecie?
Ruszyli za nią.Pare minut później byli na miejscu,Kamila wytrzeszczyła oczy.
-Jak żeś to miejsce znalazła?Tu jest pięknie!-Dziewczyna rozglądała się,a jej wzrok spoczął  na trzech wierzbach płaczących niedaleko strumyka i ławeczkach pod nimi.
-Lubie długie spacery.Raz zawędrowałam tu i zauroczyłam się tym miejscem,jest takie magiczne.Był moja tajemnicą.Już nie jest.
-Dalej jest tajemnica,ale teraz naszą,Obiecuje,że nikomu o nim nie powiem,chłopcy też.Prawda?
-Tak,obiecujemy,i tak sami tu nie trafimy.-Michał i Maciek podnieśli ręce do serca.
-Sami nie traficie,z Sandrą tak.To będzie nasza wspólna tejemnica-Kamila uśmiechnęła się.
Siedząc tam stracili rachube czasu.Rozmawiali o wszystkim i o niczym.Wymienili się też numerami telefonów.W pewnym momencie Sandra spojrzała na zegarek.
-O Boże!Już wpół do dziewiątej.
-Serio?Szybko ten czas zleciał.Musze być przed dzisiątą w domu.-Maciek zerwal się z ławeczki.-Chodźmy.Sandra prowadź,sam się stąd nie wydostane.
-Ok.,chodźmy.
Spowrotem szli troche krócej.Po dwudziestu minutach byli na placu zabaw.
-To cześć dziewczyny-Maciek ruszył w strone domu.
-Do zobaczenia,będziemy tu jutro o pierwszej po południu-Michał ruszył za przyjacielem.
-Do zobaczenie-obydwie odpowiedziały razem.
Dziewczyny pożegnały się ze sobą i poszły w swoją strone.
Sandra,po zjedzeniu kolacji,zaczęła pisac w pamiętniku:
Dzisiaj był świetny dzień.
Byłam troche bardziej odważniejsza,zaskoczyłam nawet Kamile.
Poznałam dwóch chłopaków z miasteczka obok.Razem z Kamile oprowadzałyśmy ich.
Zaprowadziłam ich do mojego sekretnego miejsca.To już jest sekret naszej czwórki.

Co do moich zmian to postanowiłam,że choć troche chce się znienić przez wakacje.
Chce zaskoczyć całą klase.Oczywiście pozytywnie zaskoczyć.
Mam dzisiaj dobry humor,dzięki chłopakom i Kamili.
Oby tak było całe wakacje.

Teraz nie będę się użalac nad sobą jakto robiłam w południe.
Na całe szczęście wyszłam z domu.
Mam tylko nadzieje,że sekret zawsze będzie sekretem.

Dziewczyna zamknęła pamiętnik i rozejrzała się po pokoju.Zauważyła cos nowego na jasnej pościeli łóżka.Podeszła do niego,na nim były cztery nowe bluzki i dwie pary spodenek.Zaczęła je oglądac gdy przyszedł sms.Włożyła ubrania do szafy i spoglądnęła na telefon.Sms był od Maćka a brzmiał tak „Jutro weźcie rowery,tym razem my was gdzieś zabierzemy”.Odpisała „Ok.” i wyszła z pokoju.

sobota, 15 stycznia 2011

Rozdział I

Rodział I



Chcę się zmienić.

Tylko tyle napisałam dzisiaj na fotoblogu.Tyle wystarczyło.Reszte zostawiłam dla siebie,pół polskiego internetu nie musi wszystkiego wiedzieć o moim życiu.
Powracając do mojej zmiany to ...
Może najpierw napisze jaka jestem,potem jaka chciałabym być.

   Jestem szarą myszką,nie mam przyjaciół,chłopaka też nie,ale tym sie nie przejmuje.Nie jestem szalona jak wszystkie dziewczyny w klasie.Nie pasuje do nich.
Czasami wydaje mi się,że nie jestem lubiana.
Najmniej poinformowana towarzysko(np.sekrety nie tak bardzo sekretowate) dziewczyna w klasie to ja.
I jestem samotna.Przynajmniej tak sie czuje.Czuje się też inna,inna niz wszyscy.
Inna nie znaczy wyjątkowa.
No i też zamknięta w sobie.

 Teraz co chciałabym zmienić,jaka chciałbym być.
Chciałabym się otworzyć,być odważniejsza.
Tyle,że to nie takie proste.
Łatwo jest powiedzieć"otwórz się na ludzi,nie bądź taka skryta",a nie tak łatwo zrobić.

To chyba tyle o planowanych zmianach w moim życiu.

Sandra zaprzestała pisać i westchnęła.
"Ile mi zajmnie ta zmiana?"-pomyślała-"Rok?Dwa lata?.Sama nie wiem.A co wiem?Wiem,że jestem zdecydowana i że się zmienie.Musze."
Dziewczyna zamknęła pamiętnik i schowała go do swojej kryjówki.
Wstala z łóżka i podeszła do lustra.
W nim zobaczyła wysoką dziewczyne z długimi,czarnymi włosami upiętymi w kok i zielonymi oczami.
Widać był,że jest nieśmiała.
Na sobie miała zwykłe jeansy rybaczki i żółtą bluzke na ramiączkach.Był piewrszy dzień wakacji,pierwsza w południe,a ona siedziała w domu.
Stwierdziła,że jesli chce się zmienić musi zacząć od teraz.
Wzięła cienki sweter i wyszła z domu.
Za rogiem był plac zabaw,postanowiła tam pójść.
Gdy doszła zdziwiła sie gdyż nikogo nie bylo.Zazwyczaj było pełno dzieci i młodzieży.
Usiadła na huśtawce i zaczęła sie huśtać.Była bardzo wysoko gdy na rowerze przyjechało dwóch chłopaków.
Dziewczyna nie zwracała na nch uwagi i huśtala sie dalej.Po chwili zmęczyla się i przestała.W tym samym czasie przyszła Kamila,jej koleżanka z klasy,i usiadła obok niej.
-Cześć, wiesz kim oni są?-zapytała Sandra,spoglądając na chłopaków.
-Hej.Nie,nie znam,ale widziałam ich juz tu chyba z pięć razy w ciągu tygodnia.
-Aha.
-Wiesz,co?Możemy się z nimi poznać.To nie takie trudne,wystarczy podejść i zagadać potem juz się samo potoczy.
"No tak,dla niej to napewno nie jest trudno.Ze mną jest troche gorzej"-pomyślała dziewczyna.
-Może później.
-Jak chcesz,tylko żeby to później nie bylo za późno.
Uśmiechnęła się i obie popatrzyły na chmury gdy usłyszały głos:
-Hej,dziewczyny.Jak tam w pierwszy dzień wakacji?-Wyższy z chłopaków podszedł do nich
-Hej.Fajnie,a u was?-Kamila pierwsza sie odewzwała i jednocześnie puściła oko do Sandry.
-U nas również-Drugi tez podszedł-A tak wogóle to jestem Michał,a kolega to Maciek
-Ja jestem Sandra,a to Kamila.Miło was poznać.-Koleżanka wytrzeszczyła oczy na dziewczyne,niespowiedziala się tego po niej,a ona w srodku byla dumna z siebie.
-No co?-powiedziala patrząc na nią z uśmiechem-Ja nas tylko przedstawilam.
-Nic,nic-odpowiedziała,uśmiechając się, i zwrócila się do chłopaków-Skąd jesteście?
-Z miasteczka obok,nasz plac zabaw już nam się znudził więc przyjeżdżamy tutaj.Nie macie nic przeciwko,prawda?
-Nie skąd,ten plac zabaw nie jest przecież naszą własnością.-Powiedziała Kamila.
-Może oprowadzicie na po miasteczku?-Spytał Maciek.
-Jasne,chodźcie za nami-Powiedziały obydwie i ruszyły,a chłopcy za nimi.



Może być troche nudny,ale mam nadzieje,że sie podoba

piątek, 14 stycznia 2011

Hejka

Cześć,
postanowiłam prowadzic blooga z opowiadaniem napisanym przeze mnie.
Pierwszy rozdział dodam byc może jutro;)
Do zobaczenia