środa, 23 marca 2011

Rozdział VI

Rozdział VI
Dwie godziny później Sandra przyszła do domu,zjadła kolacje i zaczęła pisać w pamiętniku.
Dzisiaj było fajnie.Nie wiedzialam jak bardzo można poznać człowieka rozmawiając z nim przez półtorej godziny.Dowiedziałam się na przykład,że Wiktor ma psa,a raczej suczke.Here.Ja niestety nie mam żadnego zwierzęcia,mósze namówic mame na kupno psa.Chwila,ja chyba nie pisałam jeszcze o żadnym Wiktorze.Trudno się dziwić jak go dopiero dzisiaj poznałam.Fajny jest i może nawet troche mi sie podoba(?).Patryk,Maciek i Michał też są fajni,żeby nie było.Powracjąc do tego się dowiedzialam o Wiktorze to wiem kedy ma urodziny-28 maj i,że ma skuter.Powiiedzial,że jutro na nim przyjedzie,Fajnie.I wymieniliśmy się numerami telefonu.Pisała jeszcze przez jakis czas,np ,że na urodziny chciala by psa-Bermeńskiego pa pasterskiego i o wielu innych rzeczach.Gdy przestała,właczyłal laptopa,sprawdziła poczte,dodała zdjęcie na fotobloga,weszła na nk,facebook-a,wcześniej właczyła GG.Było duzo osób,ale raczej sama nie zaczynał do nikogo pisac.Chociaz była jedno dziewczyna poznana przez internet,ale żadko z nią pisała.Nie wiedziała,że to się zmieni.Po chwili wyłączyła laptopa i zaczęła czytac.Dziewczyna uwielbiała czytac,szczegolnie powieści fantastyczne lub młodzieżowe,ale musiał sie przez nie przeplatac wątek milosny.Wzięła jedna ze swoich ulubionych książek"Pamietniki Wampirów",tym razem "Mrok".Prawie pól biblioteczki miała zapełnioną takimi ksiązkami i planowała jeszcze pare dokupic bo więkość juz przeczytała.Pojutrze chciala jeszce iśc do biblioteki coś wypożyczyć.Po półtorej godziny przeczytala 3/4,zamknęla ją,odłożyła na półke,poszła sie myć i zasnęła.
Rano ubudził ją telefon,a raczej sms.Od Wiktora.Pytał czy ma GG.Odpisała,że ma i napisała numer.Spowrotem dostała sms"No to sobie popiszemy".Juz nic nie odpisała tylko poszła sie ubierać.Poprzedniego dnia umówila się z Kamilą świetlicy,ale nie na określoną godzine.Sandra poszła tam o 10,koleżanki jeszcze nie było.Wypiła herbate,zagrała z inna dziewczyną w chinczyka.W połowie gdy przyszła Kamila.
-O,cześc nareszcie jesteś.Ja tu siedze juz od godziny.Widze,że siostry ze soba wziełaś.Cześć dziewczyny.
-Sorry,Samdra,ale nie umówiłysmy sie na określoną godzine
-Wiem,spoko.
-A ty gdzie masz siosrte?
-Tydzież temu wyjechała ze znajomymi na podróż po Polsce,nie będzie jej całe wakacje,mam spokój.
-Fajnie sie masz,chodź na plac zabaw,musze Ci cos powiedzieć
-Zaraz skończe grać.
Pól godziny później,dziewczyny siedziały na huśtawkach,a siostry Kamili bawiły sie na zjeżdżalni.
-Pisałam czworaj wieczorem z Michałem,wieczorem i w nocy,Pisaliśmy do pierwszej w nocy.-Zaczęła Kamila,bawiąc się komórką.
-Długo,ja już o tej porze spałam od pare godzin-Usmiechnęła się Sandra.-O czym tak pisaliście?
-O tym i o tamtym.O wszystkim.Przez niego prawie juz pieniędzy na koncie nie mam.-Dziewczyny zaczęły się śmiać.
Pół godziny późnie Sandra dostała sms.Od Wiktora:"Nie będzie mnie dzisiaj,sorry".Odpisała:"Spoko",gdy Kamila zapytała sie z kim pisze.
-Wiktor napisał,że dzisiaj nie przyjedzie.
-Wiesz dlaczego?
-Nie,nie pytałam sie.
-Mogłaś sie spytać-W tym samym czasie dziewcznyna tez dostała sms-a.
- A ten od kogo?
-Michała i Maćka też dzisiaj nie będzie.Został jeszcze Patryk.
-Nie został.On wczoraj mówił,że nie da rady dzisiaj przyjechać.
-No to zostałysmy same,zadzwon po Baśke i Oliwie.
-Ok.-Sandra zadzwoniła najpierw do jednej,ale ta nie odbierała,potem do drugiej,ale okazało się,że jest nad morzem.
-No to zostalyśmy same.
-Nie,są jeszcze Aga,ciekawe jak sie bawiła w tym chłopakiem,z którym ją zostawiliśmy w parku i Izka,dawno jej nie widziałam.
Dziewczyny dzwoniły najpierw do tej drugiej.Niestety była u babci.U pierwszej,jak zwykle,właczyła sie poczta głosowa.
-No,teraz to zostałyśmy same-W tej samej chwili na plac zabaw przyjechali Mikołaj i Marek.Dwaj przyjaciele o rok młodsi od dziewczyn.
-Hej,co tam-Odezwał się wyższy z nich-Mikołaj.
Spoko-odpowiedziały jednocześnie-A u was?
-Jade właśnie do Marka,dzisiaj u niego nocuje-Powiedział Mikołaj.
-Fajnie-Sandra w tym momencie zauważyła swoją siostre-Ada,miałaś przecież teraz byc gdzieś w Polsce.
No,właśnie-miałam,ale nie jestem.Pół ekipy się rozchorowało w połowie drogi i musielismy wracać.Cieszysz sie siostrzyczko?Cześc Kamila,hej chłopaki.
-Taa,bardzo sie ciesze,aż skacze z radości.-Chłopcy się rozesmiali.
-No,dobra.Ide do domu,musze się rozpakować,daj klucze.
Sandra rzucila je siostrze,tamta poszla do domu,dzieczyna ze znajmomymi zaczęli rozmawiać.

sobota, 12 marca 2011

Rodział V

Rozdział V
 
-Ej,poczekajcie-krzyknęli chłopcy-idziemy z wami.
-To Aga zostanie tu sama?
-Nie,ona ma towarzystwo,które bardziej sie nią interesuje niż my.-Sandra spojrzała na dziewczyne,przy niej siedział jakis chłopak-To jest nasz kolega z klasy.
-Aha,no fajnie.To by możemy juz całkowicie stąd pójść,ona nie zauważy naszej nieobecności.Przy chłopaku,który sie nia interesuje zapomina o całym świecie.
-Dobra,to może pojedźmy na wasz plac zabaw?
-Ok,jedźmy,ale najpierwusze napisac do Kamili-Odeszla troche od nich i wyciągnęła komórke."Możesz przyjśc teraz na plac zabaw?Jade tam z chłopakami." napisala i wysłała.Po chwili przyszła odpowiedż"Juz tam jestem z Oliwią i Baśką.Czekamy na was."Odpisała "ok" i podeszła do chłopaków.
-To co,jedziemy?Kamila juz tam jest z dwoma innymi dziewczynami.
-Jasne,jedźmy,chetnie poznam inna dziewczny z Twojej klasy-Powiedzial Michał i ruszyli.
Agnieszka nawet nie zauważyła,że ich niema,ciągle rozmawiała z chłopakiem,którego imienia nawet nieznała.
 
Jechali,a Sandra rozmyślała nad dzisiejszym dniem.
"Teoretycznie byłam dzisiaj sama z chłopakami.Nie było tak źłe.Tylko teoretycznie,ale kto słuchał Agi?"
Gdy dojechali na plac zabaw,Kamila,Oliwia i Basia sie hustały.Dziewczyna zeszła z rowera i podeszła do nich.
-Hej,tam idą Maciek,Michał,Patryk i Wiktor-Mówiła pokolei jak szli.Wszystkie trzy wstały z huśtawek i sie przywitały.Oliwia,brunetka,która ciągle chodzi w dwóch warkoczach i Basia,szatynka z rozpuszczonymi włosami usmiechnęły na przywitanie.Potem w ósemke usiedli na ławkach.
-Chodzicie razem do klasy,tak?-spytał Wiktor.
-Zgadza się,wy też prawda?-Powiedziała Basia.
-Tak
-Macie rodzeństwo?-Zwrócił sie do dziewczyn Michał.
-Ja mam dwie siostry,malutkie,nie chodzą jeszcze do szkoły-Odezwała się Kamila-Oliwia ma starszą siostre,po wakacjach pójdzie do trzeciej klasy liceum,Sandra również,chodzą razem do klasy.A Basia ma trójke rodzeństwa,dwie siostry trzyletnie i brata pięcioletniego.A wy?
Fajnie.Ja,Michał i Maciek nie mamy rodzeństwa.Wiktor ma dwudziestoletniego brata.
W tym momencie Sandra wstała i spojrzała na słońce prawie zakryte chmurami.Wyciągnęła aparat i zaczęła robić zdjęcie.Zrobiła też im.
-Chcę uwiecznić tą chwile.Często robie zdjęcia,żeby mieć wspomnienia.Idę sie pohuśtać
Dziewczyna usiadła huśtawce,zaczęła sie huśtać i rozmyślać.Po chwili na hustawce obok pojawił się Wiktor.
-Coś się stało,że odeszłaś od nas?-zapytał.
-Nie,nic-uśmiechnęła się-poprostu dawno się nie hustałam.
-Ok,masz jakieś zwierze?
Zaczęli rozmawiać,nie wiedzieli nawet jak dlugo.