sobota, 12 marca 2011

Rodział V

Rozdział V
 
-Ej,poczekajcie-krzyknęli chłopcy-idziemy z wami.
-To Aga zostanie tu sama?
-Nie,ona ma towarzystwo,które bardziej sie nią interesuje niż my.-Sandra spojrzała na dziewczyne,przy niej siedział jakis chłopak-To jest nasz kolega z klasy.
-Aha,no fajnie.To by możemy juz całkowicie stąd pójść,ona nie zauważy naszej nieobecności.Przy chłopaku,który sie nia interesuje zapomina o całym świecie.
-Dobra,to może pojedźmy na wasz plac zabaw?
-Ok,jedźmy,ale najpierwusze napisac do Kamili-Odeszla troche od nich i wyciągnęła komórke."Możesz przyjśc teraz na plac zabaw?Jade tam z chłopakami." napisala i wysłała.Po chwili przyszła odpowiedż"Juz tam jestem z Oliwią i Baśką.Czekamy na was."Odpisała "ok" i podeszła do chłopaków.
-To co,jedziemy?Kamila juz tam jest z dwoma innymi dziewczynami.
-Jasne,jedźmy,chetnie poznam inna dziewczny z Twojej klasy-Powiedzial Michał i ruszyli.
Agnieszka nawet nie zauważyła,że ich niema,ciągle rozmawiała z chłopakiem,którego imienia nawet nieznała.
 
Jechali,a Sandra rozmyślała nad dzisiejszym dniem.
"Teoretycznie byłam dzisiaj sama z chłopakami.Nie było tak źłe.Tylko teoretycznie,ale kto słuchał Agi?"
Gdy dojechali na plac zabaw,Kamila,Oliwia i Basia sie hustały.Dziewczyna zeszła z rowera i podeszła do nich.
-Hej,tam idą Maciek,Michał,Patryk i Wiktor-Mówiła pokolei jak szli.Wszystkie trzy wstały z huśtawek i sie przywitały.Oliwia,brunetka,która ciągle chodzi w dwóch warkoczach i Basia,szatynka z rozpuszczonymi włosami usmiechnęły na przywitanie.Potem w ósemke usiedli na ławkach.
-Chodzicie razem do klasy,tak?-spytał Wiktor.
-Zgadza się,wy też prawda?-Powiedziała Basia.
-Tak
-Macie rodzeństwo?-Zwrócił sie do dziewczyn Michał.
-Ja mam dwie siostry,malutkie,nie chodzą jeszcze do szkoły-Odezwała się Kamila-Oliwia ma starszą siostre,po wakacjach pójdzie do trzeciej klasy liceum,Sandra również,chodzą razem do klasy.A Basia ma trójke rodzeństwa,dwie siostry trzyletnie i brata pięcioletniego.A wy?
Fajnie.Ja,Michał i Maciek nie mamy rodzeństwa.Wiktor ma dwudziestoletniego brata.
W tym momencie Sandra wstała i spojrzała na słońce prawie zakryte chmurami.Wyciągnęła aparat i zaczęła robić zdjęcie.Zrobiła też im.
-Chcę uwiecznić tą chwile.Często robie zdjęcia,żeby mieć wspomnienia.Idę sie pohuśtać
Dziewczyna usiadła huśtawce,zaczęła sie huśtać i rozmyślać.Po chwili na hustawce obok pojawił się Wiktor.
-Coś się stało,że odeszłaś od nas?-zapytał.
-Nie,nic-uśmiechnęła się-poprostu dawno się nie hustałam.
-Ok,masz jakieś zwierze?
Zaczęli rozmawiać,nie wiedzieli nawet jak dlugo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz